Młodzi zdolni-Jan Łamaszewski
Wywiad z Jankiem Łamaszewskim, uczniem klasy II c, Mistrzem Polski Juniorów w kolarstwie szosowym w jeździe na czas dwójek.
– Dlaczego zainteresowałeś się kolarstwem? Jak zaczęła się Twoja sportowa kariera?
– W wieku 4 lat rozpoczęła się moja przygoda z rowerem od przejażdżek rowerowych z rodzicami po lesie.
– Kto zachęcił Cię do trenowania?
– Przypadkiem spotkałem trenera sekcji kolarskiej i w wieku 12 lat po raz pierwszy wystartowałem w wyścigu dla amatorów. Trener bacznie obserwował mój wyścig, stwierdził, że mam potencjał. Przyjął mnie z otwartymi ramionami do klubu.
– Jak wygląda Twój trening i jak długo trwa?
– Zaczynam obowiązkowo od 30-40 minutowej rozgrzewki, w dalszej części treningu wykonuję różne ćwiczenia z różną intensywnością, w zależności od zawodów, które będą rozgrywane w najbliższym czasie. Trenuję od 2 do 5 godzin dziennie (60-160km). Tygodniowo pokonuję około 500-600km. W tym sezonie przejechałem ok. 17 tys. km.
– Czy często występują w takim sporcie kontuzje?
– To zależy od szczęścia zawodnika, ale raczej rzadko. Jednak jak już się zdarzy, to są poważne.
– A czy Ty kiedyś jakieś doznałeś?
– Oczywiście! W zeszłym roku podczas pierwszego wyścigu w sezonie na ostatnich finiszowych 200m do mety doszło do poważnej kraksy w peletonie. Niestety, złamałem obojczyk. Gdy wróciłem do zdrowia, na treningu potrącił mnie samochód. Zeszły sezon był bardzo pechowy i „stracony”.
– Odniosłeś zwycięstwo, jakie masz dalsze plany?
– W przyszłym sezonie chciałbym wystartować w Mistrzostwach Europy oraz reprezentować kraj na międzynarodowych wyścigach, obronić tytuł Mistrza Polski Juniorów w jeździe na czas dwójek oraz walczyć o tytuł mistrzowski w kolarstwie szosowym w wyścigu ze startu wspólnego oraz o tytuł Szosowego Górskiego Mistrza Polski.
– Co robisz w wolnych chwilach?
– Szczerze mówiąc przez obowiązki szkolne, treningi liczne wyścigi i zgrupowania nie mam zbyt dużo wolnego czasu, ale staram się go spędzić z przyjaciółmi i rodziną.
– Jaki masz kontakt z partnerem z drużyny?
– Z Wojtkiem przyjaźnimy się od czterech lat. Często wspólnie trenujemy, rywalizując ze sobą. Utrzymujemy codzienny kontakt.
– Na koniec pozostawiłem sobie to najważniejsze pytanie. Jak Ci poszło podczas mistrzowskiego wyścigu?
– Poszło znakomicie, nie wierzyliśmy w nasz sukces. Do pokonania mieliśmy 30km, przejechaliśmy je w 36min 39sek. ze średnią prędkością 49km/h. Kluczem był fakt, że byliśmy w bardzo dobrej dyspozycji.Od początku narzuciliśmy mocne i ostre tempo, które udało się nam utrzymać do końca.
– Gratuluję Ci sukcesu i życzę powodzenia w dalszej karierze kolarskiej, a w przyszłości mam nadzieję w kadrze narodowej! Bardzo dziękuję za rozmowę.
Wywiad przeprowadził Sebastian Józiak, klasa Id